Skip to content

Siódmy w Świecie
– Pozytywnie zakręcony blog podróżniczy –

Świadome Podróżowanie #1 – Domowe zwierzątka

Na co i po co to Świadome Podróżowanie?

Świadome Podróżowanie to nic innego jak zbiór pewnych zasad i zachowań.  Mowa tutaj o zapobieganiu wszelkich działaniach negatywnych i destrukcyjnych, które wpływają na otoczenie w trakcie naszej podróży. Oczywiście wplata się tutaj myśl ekologiczna, kulturowa, religijna, psychologiczna, etyczna. Towarzyszą elementy empatii, odpowiedzialności, akceptowalności czy też szacunku do drugiego człowieka lub miejsca.

Robiąc research w temacie “Świadome Podróżowanie” można zauważyć, że wysyp w tej kwestii dobrze się ma od tego roku. Sporo artykułów i blogów dołożyło swoją cegiełkę do szerzenia tejże wiedzy. Każdy na swój sposób interpretuje myśl Świadomego Podróżowania i przekazuje ją dalej. Skoro w pierwszej części wspomniałem już poniekąd, z czym to się je, to czas na kolejną. Wspomniałem działania negatywne i destrukcyjne? W podróży jesteśmy odpowiedzialni za kilka kwestii. Wypada być dobrze lub adekwatnie ubranym do panujących zasad w danym kraju. Już sam ubiór może mieć wpływ na różne spostrzeganie nas przez lokalną społeczność. Trzeba wiedzieć, kiedy można sobie pozwolić na krótkie spodenki, koszulkę na ramiączkach itp. Podobnie w przypadku zwiedzania świątyń. Brak odpowiedniego stroju może skutkować niewpuszczeniem do środka. Jednak coraz bardziej popularne są “wypożyczalnie” strojów przed wejściem.

Język, zachowanie, kultura, ekologia – szeroki wachlarz działań

W tej kwestii możecie się ze mną nie zgodzić, ale uważam, że warto nauczyć się podstawowych słów w danym kraju. Dzień dobry, Do widzenia, Dziękuję, Liczyć od 1 do 10, Tak, Nie itp. Jedni uważają, że w ten sposób możemy co najwyżej się tylko ośmieszyć. Dla mnie to miła sprawa, że mogę coś próbować powiedzieć w danym języku. Jest przy tym dużo zabawy, humoru i zawsze pozytywny odbiór z drugiej strony. Dodatkowo często zdarzało się, że uczyli mnie kolejnych słów, poprawiali oraz czasem nawet dostało się zniżkę/promocję na dany produkt. Kilka razy w Kambodży czy Wietnamie trafiało się, że towary spożywcze dostawałem w cenie lokalnej.

Warto przed wyjazdem poczytać coś na temat kultury i zachowań w danym kraju. O zasadach picia alkoholu, nalewania, spożywania posiłków czy zwykłego podawania dłoni lub powitań. W Tajlandii, na pewno zorganizować sobie sztućce, metalową słomkę, kubek wielokrotnego użytku, czy torby materiałowe. Zawsze to jedna reklamówka mniej w środowisku. Zwłaszcza w tym kraju, gdzie nawet do paczki gum do żucia zapakują w plastikową siatkę. Prostą sprawą jest, że lepiej dbać o środowisko i zarazem nie śmiecić, a takie papierki, przeróżne opakowania zabierać ze sobą, jeśli nie ma w okolicy śmietników. Słynne “papierzaki” na szlaku z mokrych chusteczek nie są mądrą sprawą lub spacer po plaży pełnej petów.

Oczywiście, Świadome Podróżowanie wplata się jeszcze w wykorzystywanie zwierząt przez turystów i dokładanie do tego interesu. Odpowiedzialne wolontariaty, coraz częściej zwraca się na to uwagę. Nie częstować dzieci cukierkami i nie robić od nich zakupów. Można na ten temat pisać i pisać, zatem powolutku przejdźmy do pierwszego problemu z cyklu – Świadome Podróżowanie!



Syndrom “Janusza-Podróżnika”

Moc podróży powoduje czasem, że zapominamy o całym świecie. Wszystko nam wolno i nie ograniczają nas żadne zasady. Jesteśmy “Panami”. Stajemy się w pewien sposób ignorantami oraz wymagamy, przecież jesteśmy na wakacjach. Jednocześnie nie zdajemy sobie sprawy z pewnych zagrożeń i pułapek turystycznych, które czyhają na każdym kroku. Żyjemy w świecie technologi, social media, masowej turystyki, zwiększonej konsumpcji, podnoszenia jakości życia i możliwościach podróżniczych, o których nam się dotąd nie śniło. Coraz więcej osób stać na odpoczynek w Polsce czy na wypasione wakacje za granicą zatem warto przyswoić termin świadomego podróżowania oraz czerpać z naszych wypadów jak najwięcej przyjemności. Oczywiście zdając sobie sprawę, że te podróże nie zawsze są “idealne” i mają swoją ciemną stronę.

Blog w tematyce Świadomego Podróżowania?

Jakiś czas temu darowałem sobie typowe tworzenie bloga pod moje podróżnicze przygody, gdyż tego jest pełno. Zwłaszcza że w ostatnim czasie zauważyłem pewien trend. Jadę w podróż? Zakładam blog, Jutuby, Fejsy i oczywiście Insta. Od tamtej chwili staram się nadać mu trochę innego blasku i pojawia się tutaj motyw Świadomego Podróżowania. Kilka miesięcy tworzyłem posty w mediach społecznościowych na ten temat. Teraz przekładam go do publikacji postów na moim blogu. Oczywiście, stare podróże zostaną spisane i opublikowane, ale czas odwrócić role nadając priorytetu sprawom, które są w myśli Świadomego Podróżowania.

Jest to trudna działka. Nie wszyscy lubią czytać o umoralnianiu i wytykaniu błędów palcem. Tym bardziej że coraz więcej osób jest wzrokowcami i do gustu przypadają im ładne, kolorowe zdjęcia. Niby mówi się o świadomym podróżowaniu, a pewne rzeczy są dość oczywiste, ale nie zawsze i być może tkwimy w błędzie. Zwłaszcza kiedy wydaje nam się, że robimy dobrze i działamy w słusznym celu. Jednak może okazać się, gdzie takie rozwiązania mają więcej negatywnego wpływu niż tego pozytywnego. Biorę się do dzieła. Pomówmy o Świadomym Podróżowaniu! 🙂

Świadome podróżowanie #1
Turystyczne wykorzystywanie i zarabianie na “zwierzątkach domowych”.

Świadome Podróżowanie Zarabianie na zwierzętach

Wielkie aglomeracje, miasteczka oraz charakterystyczne punkty turystyczne, w każdym momencie możecie trafić na takie sytuacje, a część z Was już na pewno spotkała się z takimi przypadkami. Mowa tutaj m.in. o pamiątkowym zdjęciu z wężem na naszej szyi w Kołobrzegu, nienaturalnie różowy gołąbek na barku w Pradze, zdjęcie z małpką, która ma wielki łańcuch na szyi w Maroku, mizianie sowy na Monciaku, czy głaskanie i karmienie koziołków przed poznańskim ratuszem. Takie sytuacje zdarzają się i w dalszym ciągu będą miały miejsce, ale to już od nas zależy, jaki to będzie miało popyt.



My decydujemy, czy taka pamiątka jest wyjątkowa, etyczna i właściwa.

Z początku możliwie taka sytuacja nas zainteresuje oraz urzeknie do tego stopnia, że w euforii będziemy chcieli strzelić sobie piękną foteczkę prosto na Instagram. Oczywiście ciesząc się, że ktoś taki z takim kolorowym zwierzątkiem pojawił się na waszej drodze. Dzięki niemu masz idealną fotopamiątkę i miliony serduszek pod zdjęciem. Wy jesteście zadowoleni ze zdjęcia, właściciel też ma zaciesz, bo prawdopodobnie zarobił, więc obie strony są usatysfakcjonowane. Pomijając oczywiście fakt, że zwierzątka “głosu” nie mają, a jeśli nawet to i tak ich zdanie by się nie liczyło. Liczy się zadowolenie klienta, piniądz za fotkę i zakończenie pracy z dobrą dniówką. W międzyczasie lata myślami o kolejnym dniu. Oby jutro znów dopisała pogoda oraz licząc, że kolejnego dnia więcej osób skusi się na tego typu atrakcję.

Pojawia się zatem myśl – co zrobić w takiej sytuacji? Najlepiej zignorować. Jesteś z dzieckiem? To najlepiej spróbować wytłumaczyć mu to postępowanie. Można zwrócić uwagę, zapytać właściciela zwierzaka “Dlaczego takie rzeczy robi swojemu pupilkowi?”. Pyknąć zdjęcie i “promować” w social mediach złe działania oraz uświadomić swoje grono odbiorców. Następnie szerzy się świadomość, aż oddziałuje na dalszą społeczność. Lepiej wrzucić pieniążka innym artystom. Tym, co pięknie grają lub śpiewają, robią niesamowite sztuczki lub tak jak ja, robią bańki mydlane. 🙂 Oczywiście, nie każdy jest od razu katem i tylko zarabia na tym nieszczęściu. Warto czasem przyjrzeć się sytuacji. Być może losy tej osoby ze zwierzątkiem są trochę inne, niż zakładamy i może np. nie stać go na utrzymanie? Nie wnikam, ale jedynie dopuszczam, że nie zawsze warto wrzucać wszystkich od razu do jednego wora.

Wasze komentarze w tej sprawie!

Podróżniczka, blogerka i przesympatyczna Hania z Na Atlantydę. Podróżując u naszych południowych sąsiadów, w Pradze natknęła się na takie przypadki.

Ten “artysta”, to sadysta. Węże potrzebują odpowiednich warunków. Ten potrzebuje ciepła i spokoju. Widać, że jego łuski są wysuszone, jest wygłodniały i nie dał rady nawet przejść wylinki.
Bądźmy odpowiedzialnymi turystami, nie dawajmy pieniędzy ludziom, którzy meczą zwierzęta. Obok Pana z wężem stał drugi kretyn, który miał GOŁĘBIA POFARBOWANEGO NA RÓŻOWO. Czy te zwierzęta występują w takim umaszczeniu? Nie. Wszystko dla kasy. Rzygać mi się chce. Foto by Hania.

Świadome Podróżowanie zarabianie na zwierzętach Świadome Podróżowanie zarabianie na zwierzętach


Orientujemy Się. Podróżnicza parka. Ania i Radek bujają się w rocznej podróży po Azji, skomentowali tą sprawę w ten sposób.

Wszędzie w Azji normalka… Małpy na sznurkach, konie wożące leniuchów na punkty widokowe i przede wszystkim wszechobecne ptaki w klatkach… Te domowe i te przyświątynne, które można wypuszczać za opłatą jako “dobry uczynek”. Oczywiście ptaki są potem z powrotem łapane do klatek i biznes się kręci w nieskończoność. Zwłaszcza w Chinach, w Birmie i w Wietnamie. W Chinach widzieliśmy też “wyprowadzanie ptaków na spacer”. Okoliczni panowie zbierają się w parkach ze swoimi pupilami w klatkach żeby sobie pobyły na świeżym powietrzu i poćwierkały razem… Niby mniejsze zło, ale niesmak pozostał. 🙁

Słowo od znajomej (Instagram).

Sopot. Zdjęcia z sowami, pogłaskać można tylko po nóżce, ale w rękawicy można potrzymać, a to wszystko za “pieniążka na utrzymanie”

Oraz dłuższa opowieść od Eryka.

Kolega z naszej grupy podróżniczej o Świadomym Podróżowaniu, skomentował sprawę w ten sposób.

Na ulicach miast spotykamy wielu ludzi, ze zwierzętami i to najróżniejszymi, są małpki, papugi, węże, psy, myszki i wiele innych. Bardzo często zwierzęta te są po prostu sposobem na zarabianie pieniędzy przez ich opiekunów i ciężko nazwać człowieka który tresuje, karci i źle traktuje swojego zwierzaka, opiekunem.
Czemu tak się dzieje? Bo to ludzie którzy robią sobie zdjęcia z taką maskotka płacą i to hojnie za to płacą, np. za zdjęcie z gołębiem ludzie płacą jedno euro, ale gdy gołąb jest czerwony lub niebieski to płacą pięć euro i jest kolejka do takiego delikwenta, a nikt nie zastanawia się skąd biorą się niebieskie gołębie? Jakie farby są do tego użyte? I czy to jest szkodliwe dla samego ptaka? Wielu niestety nie zadaje sobie tych pytań i wspierają ten proceder, płacąc za to. Wiele zwierząt jest okolicznych dla potrzeb turystów. Płacisz? Czyli masz swój nie mały udział w tym procederze!!!

☝️ Ale nie popadajmy też w skrajności, bo nie każde zwierzątko które widzimy, przechodzi mękę.
Niestety zauważam, że wielu ludzi popada w skrajności np. nagonka w ostatnim czasie na konie, które ciągną bryczki z turystami i są wykorzystywane do maksimum, tak to jest złe ☝️ ale to nie tyczy się wszystkich koni, bo są takie które dzięki temu, że ciągną bryczki, mają zapewnione świetne warunki, za zarobione pieniądze i nie harują cały dzień w słońcu. Są stadniny które świadczą różne usługi, gdzie też koń musi dźwigać lub ciągnąć, ale stadniny dzięki temu się utrzymują i dbają o swoich podopiecznych.

Przyglądajmy się każdemu przypadkowi z osobna, bo jedni żerują na zwierzętach, a inni robią to dla ich dobra.

Osobiście, kilka lat temu byłem też swego rodzaju atrakcją dla wielu, bo chodziłem po mieście mając na ramieniu kota 🙄, później dwa ✌️ 😂. A nie robiłem tego dla zysku, po prostu znalazłem małego kotka ( później jeszcze kilka 🙄) niosąc to maleństwo do domu posądziłem go na moim ramieniu i tak zostało. Idąc do miasta nie miałem gdzie go zostawić więc szedł ze mną i zawsze siedział na moim ramieniu 😁, gdzie byłem ja, tam była Suerta (tak się nazywała) , a ludzie robili mi zdjęcia i nie raz otrzymałem pieniądze na tzw mleko dla kotka 😂.
Widząc człowieka na ulicy ze zwierzakiem, spróbujcie sami ocenić, każdego z osobna, nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka. A jeśli widzicie, że ktoś zwierzaka wykorzystuje, źle traktuje NIE WSPIERAJCIE GO PIENIĘDZMI.

Zapraszam Was do grupy Świadome Podróżowanie, czyli jak podróżować z głową! Spróbujemy wspólnie nakreślić, czym jest ten termin. Zastanowimy się razem jak szkodzić mniej, a zarazem odpowiednio działać oraz promujmy właściwe zachowania i myśl odpowiedzialnego podróżowania. 🙂



 

Świadome Podróżowanie Grupa na Facebooku
 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

%d bloggers like this: