Skip to content

Siódmy w Świecie
– Pozytywnie zakręcony blog podróżniczy –

Kambodża #3 – Nielegalne zwiedzanie Angkoru

Święte miasto i nielegalne zwiedzanie Angkoru?

W poprzednim poście skupiłem się na zwiedzaniu miasta oraz wypoczynku, które może nam zaoferować Siem Reap. Także, znajdują się tam podstawowe oraz być może interesujące dla Was informacje o samej Kambodży. Dodatkowo stworzyłem  interesującą tabelę, w której uwzględniłem ceny w kraju za rok 2018. Tych, co jeszcze nie czytali poprzedniego postu, to serdecznie zapraszam Was do nadrobienia zaległości. Całą resztę zabieram w przepiękną podróż na zwiedzanie Angkoru!

Co ja mam tutaj na myśli przypadku użycia słowa – nielegalnie? Wiadomo, że nie skorzystam z oferty typowego biura podróży, gdyż po prostu nie stać mnie na takie luksusy. Opcja lokalnego przewodnika z tuk-tukiem? Wciąż za dużo wołają, tym bardziej kto chciałby go ze mną dzielić. 🙂 Szkoda czasu na podróżowanie rowerem, nie mam potrzeby zdychania na tym skwarze. Pozostaje udać się na pewną ulicę, na której możemy wypożyczyć skuter. Następnego dnia skoro świt bierzemy się za zwiedzanie Angkoru, kiedy ochrona jeszcze nie zaczęła swojej pracy.


 




Zwiedzanie Angkoru – podstawowe informacje

Wszelkie informacje oczywiście znajdziesz w Internecie. Jest mnóstwo blogów, które opisały swoje wrażenia i dzielą się swoimi spostrzeżeniami. Jedni robią to trochę lepiej lub trochę gorzej. Pozostaje nam jedynie przeklikać kilka blogów w poszukiwaniu interesującego nas materiału o Angkorze. Niektóre wpisy są zrobione na szybko, przez co brakuje ważnych informacji, których szukamy lub ujrzymy jedynie same kolorowe zdjęcia. Także, zdarza się część wpisów, która już jest po prostu nieaktualna np. ceny biletów –  niedawno opłata za wejście na teren kompleksu wzrosła. Jednak po głębszym przeszukaniu Internetu oraz książek znajdziemy wartościowe pozycje, które oferują nam ogrom wiedzy. Dzięki temu merytorycznie przygotowani możemy brać się za zwiedzanie Angkoru. Zostawiam Wam tutaj jeden z ciekawych wpisów z innego bloga, który moim zdaniem dobrze wyczerpuje temat. Ekipa stworzyła sporą lekturę, opierając się m.in. na książce Pana Jacka Pałkiewicza – Angkor. Klikajcie i przecierajcie oczy ze zdumienia. Tak jak mówiłem, jest sporo tekstu i wiedzy do przyswojenia. :)

Jedynie co mogę od siebie dodać, to podstawową mapę, jeśli bierzecie się za zwiedzanie Angkoru. Prócz grafiki, chciałbym Wam polecić aplikacje m.in. maps.me, w której znajdziecie ścieżki, drogi oraz podpisane świątynie. Jest to spore ułatwienie, kiedy jesteśmy bez zasięgu. Co więcej, znajdziecie tam kilka innych świątyń, które nie są uwzględniane w podstawowych mapach. Faktycznie, może jest to już kupa kamieni i nic poza tym, ale przyjemnie powłóczyć się wśród lokalsów i przy okazji dowiedzieć się kilka ciekawych rzeczy. Uwaga: Są gościnni, zatem może się to skończyć nie na jednym piwku czy posiłku. Musicie  odpalić swoją asertywność albo poddajcie się i integrujcie z lokalną społecznością. :)
Mapa Zwiedzania Angkoru - Kambodza


 

 




Jak możemy się przemieszczać i brać się za zwiedzanie Angkoru?

Oczywiście macie kilka sposobów na zwiedzanie Angkoru. Pierwsza opcja najłatwiejsza. Wykupujecie z biura podróży wycieczkę i możecie być spokojni o wszystko. Wystarczy słuchać i podziwiać wspaniałe budowle. Drugą propozycją jest znalezienie kierowcy tuk-tuka i przewodnika w jednym (15-30 $ za dzień). To wszystko na podstawie Waszych umiejętności  negocjacyjnych. Dość kosztowna opcja z doliczeniem biletu na zwiedzanie Angkoru, chyba że dzielicie ją na ilość miejsc w tuk-tuku. Następnie z kierowcą ustalacie plan wycieczki i kolejnego dnia ruszacie zapewne na wschód słońca oraz bierzecie się za zwiedzanie Angkoru, nazywanego także świętym miastem czy Imperium Khmerskim.

Trzecia dość nieludzka możliwość to wypożyczenie roweru za 2-5$ na cały dzień. Przy tym skwarze i duchocie, zwiedzanie Angkoru nie należy do najprzyjemniejszych. Droga nie zawsze jest asfaltowa, a same pętle są dość długie i wymagające. Dużo nie zobaczycie, a dodatkowe spacerowanie po świątyniach nie będzie Wam już sprawiało takiej przyjemności. Oczywiście istnieją oferty z biur, które oferują zwiedzanie na rowerach. Pokonujecie interesujący odcinek, podziwiacie i oddajecie rower. Następnie przetransportowują Was busem w kolejne miejsce i ponownie przesiadka na rower.


 

 




Nielegalne przemieszczanie się i zwiedzanie Angkoru?

Czwarta opcja moim skromnym zdaniem wypada najlepiej. Po pierwsze, nie męczycie się. Czerpiecie niesamowitą przyjemność z jazdy na skuterze oraz ze zwiedzania Imperium, włącznie z możliwością pokonania dużej pętli. Dlaczego podkreślam słowo nielegalne? To wszystko z wiadomych względów. Jest to dość oficjalny zakaz dla białych, aby nie poruszali się skuterami po całym kompleksie. To wszystko z korzyścią dla kierowców tuk-tuków i przewodników. Sprawa wygląda następująco, że jakiś czas temu kierowcy stworzyli protest przeciwko takiemu zwiedzaniu. Przy takich możliwościach nie mogą zarobić wystarczająco na utrzymanie. Oficjalnie niby jest zakaz wypożyczania skuterów w Siem Reap, ale! wystarczy udać się na w to miejsce, które widzicie na mapie. Jest to droga odchodząca od centrum Pub Street.

Bez problemu znajdziecie punkty, gdzie możecie wypożyczyć skuter w cenie od 8 do 15 $ – to już zależy, jak się dogadacie. Zostawiacie jakiś dokument, ew. drobną zaliczkę i następnego dnia możecie ruszyć skoro świt na zwiedzanie Angkoru. Oficjalnie, kiedy udajecie się do kasy biletowej i spytacie pani w okienku czy istnieje możliwość zwiedzania na skuterze to odpowiedź będzie jasna – jest to niemożliwe. Pomimo że mieszkańcy mogą swobodnie poruszać się na terenie Angkoru. To dlaczego my mamy być gorsi? Innym podróżnicy dali radę, to i nam się udało. 🙂


 

 

 




 


 

Poruszanie się skuterem po Angkorze? To możliwe!

Jak do tej sprawy się zabraliśmy? Popytałem po grupach na Facebooku, przejrzałem googla i po zebraniu wszelkich informacji stwierdziłem, że jest to możliwe. Zaryzykujemy, zaufamy informacjom podanym w internecie i ruszymy w ten sposób na zwiedzanie Angkoru. Wypożyczyłem wieczorową porą skuter i pokonuje pierwsze kilometry w mojej karierze na jednośladzie. Oczywiście przed gościem z wypożyczalni palę głupa, że niby zapomniałem delikatnie obsługi. W nadziei, że nie spyta o moje prawo jazdy. 🙂 Szybciutko wytłumaczył i powolutku ruszyłem w swoją pierwszą podróż do mojego hostelu. Dla chcącego nic trudnego. Udało się i mogłem z rana ruszać na zwiedzanie Angkoru. Ważne. Lepiej pojawić się na terenie kompleksu przed strażą pilnującą wjazd. Nie ma co szukać sobie problemów i móc swobodnie eksplorować świątynie. Mowa tutaj, żeby ruszyć między 6, a 7 rano.
Zwiedzanie Angkoru - Kambodża


 

Zwiedzanie Angkoru było tak przyjemne, a przy okazji nauczyłem się już jeździć na automacie. Wszystko dobrze wróżyło na zakup motoru w Wietnamie. 🙂 Wracając do tematu. Przez cały dzień nie mieliśmy dosłownie żadnych problemów związanych z jazdą na skuterze po Angkorze. Zwiedzając kolejne świątynie, “obsługa” czy tamtejsza straż już w środku mówiła nam jedynie, gdzie możemy zaparkować nasz skuter i w niektórych przypadkach pomagała mało doświadczonemu kierowcy.

Czy miałem jakieś problemy?

Jedyne problemy, jakie nas spotkały ze skuterem to, że nie chciał nam dwukrotnie odpalić. Pojawiały się dziwne myśli, że lokalni specjalnie go uszkodzili lub skradli nam paliwo. 🙂 Na szczęście, kiedy zobaczyli mnie, że sobie nie radzę z obsługą skutera to przybyli z pomocą. Oczywiście zapytali mnie o coś – ja jak zwykle nie zrozumiałem, ale coś tam dotknęli, postukali i maszyna znów była na chodzie. Poruszanie się i zwiedzanie Angkoru w ten sposób, należało do najprzyjemniejszych i było to jedno z ciekawszych moich doświadczeń w podróży po Azji. Mogliśmy sobie zrobić sobie przystanki, gdzie tylko mieliśmy na to ochotę. Czasem była możliwość, aby delikatnie zboczyć z trasy i spotkać ciekawe miejsca, gdzie nie było turystów.
A wszystko to z użyciem mapy maps.me, która uratowała nas z nie jednej opresji.

Zwiedzanie Angkoru – dodatkowe informacje

Jedna chyba z najważniejszych wskazówek to, żeby zwiedzać kompleks świątynny w przeciwnym kierunku. Najpopularniejsze punkty jak Angkor Wat i Bayon już będą oblężone z samego rana. Lepiej poświęcić czas na inne świątynie oraz mamy czyste kadry do robienia niesamowitych zdjęć i to wszystko w totalnej ciszy.

Mamy do dyspozycji małą pętlę, która ma ok. 12 kilometrów oraz dużą pętlę ok. 17 kilometrów. W opcji przemieszczania się tuk-tukiem lub skuterem jest możliwie zrobienie obu pętli. Niestety, gorzej w przypadku poruszaniu się rowerem, ale wtedy możecie skorzystać opcji biletu na trzy dni lub tydzień. Choć nie ukrywam, ta możliwość chyba pozostaje dla najbardziej zapalonych. Mój studencki budżet – jest, jaki jest. Musiała mnie zadowolić opcja jednodniowa. Jednak, gdy macie więcej czasu i pieniędzy to możecie zostać tutaj na dłużej. Jestem przekonany, że wtedy sporo więcej wyniesiecie – oczywiście wiedzy. 🙂 Przy opcji poruszania się skuterem, jak dla mnie jeden dzień mi wystarczył w pełni. To wszystko ze spokojnym zwiedzaniem zakątków i pokonaniem obu pętli.

Prowiant. Lepiej oczywiście zaopatrzyć się w sklepach przed wyjazdem do Angkoru. W naszym przypadku mieliśmy jeszcze trochę jedzenia z Polski. Jeśli zapomnisz zorganizować sobie coś do jedzenia, to nie masz czym się martwić. Wszystko znajdziesz na miejscu. Jest pełno sklepików na terenie całego kompleksu. Biznes turystyczny jakoś musi się kręcić przecież. Pamiątki, woda, napoje, lody i wszelkie posiłki znajdziecie bez problemu w trakcie zwiedzania Angkoru.

 

Podsumowując – Zwiedzanie Angkoru

Bilety. Na wyżej przygotowanej mapce macie rozpiskę cenową, jeśli chodzi o wejście do Imperium Angkoru, ale jak przekłada się na czas. Bilet 1-dniowy pozwala Wam wejść w określonym dniu. 3-dniowy, jest ważny przez najbliższy tydzień i możecie na spokojnie wybrać sobie poszczególne dni na zwiedzanie, a inne przeznaczyć na odpoczynek oraz zgłębianie dalszej wiedzy o Imperium Khmerskim. Pozostaje opcja 7-dniowa, macie 30 dni na wykorzystanie tego biletu od dnia zakupu i podobnie możecie w wyrywkowe dni zwiedzać Angkor.

Pogoda. Z nią bywa różnie, w szczycie sezonu na rowerach możecie się zajechać i nie czerpać z tego żadnych przyjemności. Waszym priorytetem będzie poszukiwanie cienia i wytchnienia w świątyniach. W każdym razie przygotujcie się do panujących warunków. Nie zapominajcie o wodzie i czapka obowiązkowa! Oczywiście nie muszę mówić o stroju. Wypada ubrać się w przyzwoicie, uszanujmy inną kulturę.

Turyści. Nie oczekujcie, że będzie przyjemnie i swobodnie. 3 najważniejsze świątynie są obłożone i wszędzie spotkacie pełno ludzi, cykających zdjęcia z totalną niewiedzą czym jest Angkor. Angkor Wat (Typowa widokówka i najbardziej rozpoznawalna budowla), Bayon (Słynne kilkumetrowe twarze, nieodłączny element kojarzenia z Angkorem) oraz Ta Prohm (Miejsce, w którym kręcono Tomb Raider oraz przepiękne i niesamowite drzewa wrastające się w świątynie). Są to najpopularniejsze punkty na liście każdego, kto przybywa podziwiać Imperium Khmerskie. Im szybciej zaliczycie te świątynie, to pozostałymi będziecie mogli się delektować, jeśli chodzi o poczucie prawdziwszego klimatu.

Cały kompleks robi niesamowite wrażenie i jest wart swoich pieniędzy, pomimo że ta cena wciąż wzrasta. Warto poświęcić swój czas i oddać się klimatowi tego miejsca. Tym bardziej Angkor znalazł się w gronie finalistów do nowych siedmiu cudów świata i znajduje się na
Światowej Liście UNESCO.

Wpadnij do grupy podróżniczej!
Kambodza_Angkor_Wat

 

 

Zwiedzanie Angkoru - Kambodża




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

2 komentarze “Kambodża #3 – Nielegalne zwiedzanie Angkoru”

%d bloggers like this: